12 lipca 2012

zużycia vs zakupy

Dziś na tapecie kolejne denka. Ale te już są zbierane od dłuższego czasu. Podzieliłam je na trzy części. 

I kosmetyki codziennego użytku a jednocześnie kosmetyki sprawdzone, przetestowane. 


 Żele pod prysznic Palmolive - czasem je zdradzam ale zawsze do nich wracam.
Płyn do kąpieli Kąpiel Solankowa Joanna - kocham ten zapach.
Samoopalacz Lirene - to moje przynajmniej piąte  opakowanie.

II kosmetyki pielęgnacyjne, ale używane bardziej okazjonalnie, lub kupione po raz pierwszy.



Zmywacz do paznokci Eveline - dobry.
Lilien - krem do rąk który zużyłam ponieważ mijała jego data ważności.
Olay krem na noc. Firma Olay ma dobre kosmetyki. Ale raczej takie dla cery bezproblemowej.
Próbki filtrów La roche posay i Avene.
Radical - dobry jako wzmacniacz włosów.
Próbki - nic ciekawego.
Soraya esencja przeciw starzeniu się skóry. Nie zauważyłam żadnego efektu. Nawet nawilżenia. Nie wrócę do niego. 
Nivelazione - relaksujący, kojący krem-żel do stóp. Odświeża - fakt. Ale czy relaksuje? Nieee. 

III kosmetyki kolorowe


 Maskara Rimmel, która zaraz po umieszczeniu jej w ulubieńcach jakby się zepsuła. Zaczeła zostawiać na moich rzęsach straszne kleksy i grudy. Brr.
Korektor Flormar Perfect Coverage - przyzwoity korektor. Mam jeszcze jeden na wykończeniu ale doniego myślę ze wrócę.
Nivea vitamin shake - podobał mi się kolor który nadawała, ale po paru miesiącach gdy trzymałam ją w aucie (również podczas upałów) chyba się zpesuła bo już nie pachniała tak ładnie - a raczej śmierdziała. 
Perfumy Isa Dora - bardzo szybko wietrzeją. 

A na zdjęciu niżej pokazłam moje zakupy(zapomniałam umieścić na zdjęciu żelu  pod prysznic i płynu do kąpieli). Wydaje mi się ze pojedynek zużycia VS zakupy został wygrany w pierwszej rundzie. Normą jest dla mnie wyjście z Rosmana z jednym lub dwoma produktami. Bez żadnych dodatkowych nieplanowanych zakupów.