9 stycznia 2013

denko jeszcze zeszłoroczne




Na  pierwszy rzut lecą kremy do rąk, które w okresie zimowym idą niczym woda. 
* Krem Ziaja jaśmin w kremie - bardzo treściwy lecz czy wybiela? Nie zauważyłam ponieważ opakowanie jest małe i skończyłam go zanim zdążyłam zauważyć jakiekolwiek wybielenie. Pachnie całkiem przyjemnie. W sam raz do stosowania na noc. Pozostawia tłustawy film. 
Samo opakowanie obiecywało więcej - kwas hialuronowy, kolagen, calcium.... mmmm... cudy niewidy.... 
* Krem Joanna odżywczy do szorstkich dłoni - krem jak krem - nie ma się do czego przyczepić. Nie powala ale doraźnie pomaga. Mnie nie odpowiadał tylko zapach. Bardzo wydajny i szybko się wchłania. 

 
Kosmetyki do twarzy:
* Garnier Essentials Hydration - lubię kremy do twarzy od Garnier`a. Szybko się wchłaniają ale nie znikają. Skóra jest aksamitna i miękka. Fajny jest również ten ze słonecznikiem na opakowaniu. Pięknie pachnie - delikatny, kwiatowy zapach. 
* Lirene aktywny krem na zimę - bardzo tłusty, zostawia błyszczący film na skórze. Choć do twarzy ja go zużyłam na szyję na noc. 
* Bambino - czy tu trzeba jakikolwiek komentarz? Krem do wszystkiego: ukojenia, nawilżenia, zregenerowania. Do twarzy, na szyję, do rąk i jako cudo do stóp. Bomba!


 *Peeling do ciała Joanna z ekstraktem z bzu - uwielbiam go a raczej ten zapach, choć właściwości złuszczające niczym nie ustępują zapachowi.
*Vichy Aera Teint - dałam mu drugą szansę ale raczej di niego nie wrócę. Trochę podkreślał skórki.
*Płyn micelarny Lirene - nawet tusz poskromił. Pieknie pachnie. Jeszcze do niego wrócę.
*Szminka Essence nr 52 in th nude. kończy mi się miłość do odcieni nude. Wolę odcienie mimochodem podkreślające seksapil ust :)