Sztyft ochronny do ust Palmer`s.
Dużo na jego temat nie będę się rozpisywać gdyż nie widzę
sensu, ale wspomnieć o nim czuję się zobowiązana gdyż uratował mnie już z niejednej opresji. Co tu można napisać? Że działa czyli chroni i fantastycznie nawilża.
Tylko tyle lub aż tyle. Mogę go porównać z balsamem Tisane. Czy lepszy? Nie
wiem. Na pewno ma ładniejszy zapach. Zawiera witaminę E a także posiada filtr
15. Opakowanie wizualnie do najpiękniejszych nie należy lecz jest wytrzymałe,
praktyczne i higieniczne. Swój już skończyłam, ale na pewno do niego wrócę.
Przepraszam, że tak małe zdjęcie ale swój już skończyłam i straciłam opakowanie a innego zdjęcia znaleźć nie mogłam.