Mimo, że zima powoli nas opuszcza przedstawiam Wam moich zimowych ulubieńców do smarowania się ;)
Herbamedicus na bazie oliwy z oliwek oraz Palmer`s na bazie masła kakaowego. Oba cenie tak samo. Oba mają podobne właściwości. Ale po kolei:
Herbamedicus Haut Creme.
To masło o konsystencji bitej śmietany. Zapach - raczej mydlany, bardziej przypomina zapach proszku do prania niż oliwki co w moim przypadku jest ogromnym plusem. Opakowanie w formie słoika pozwala zużyć go do końca. A największą zaletą jest jak już wspominałam konsystencja i kolor. Bita śmietana. Kropka. Niezwykła frajdę sprawia jego używanie. Szybka się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Efekt nawilżenia można wyczuć jeszcze drugiego dnia. Znalazłam go w Rossmanie. Nigdy wcześniej nie miałam doczynienia z tą firmą i myślę że na tym maśle się nie skończy.
Drugim z ulubionych maseł jest to od Palmer`s. W sumie, przy jego opisie mogę użyć tych samych słów co wyżej z jedną różnicą. Jest nią konsystencja. W tym przypadku jest zbita, twarda niczym margaryna. I zapach - kakao. Takie do picia. Mmmmm...
Oba polecam w z pełną premedytacją!!!