7 sierpnia 2012

Podczas upałów jedynym ratunkiem są prysznice, kąpiele itp... zależy co kto lubi. A co brać ze sobą pod prysznic czy do kąpieli?


 Od dłuższego czasu moimi prysznicowymi ulubieńcami są żele Palmolive, lecz ostatnio przerzuciłam się na Lirene ( z jego zapachu będą zadowoleni fani fioletowego Palmolive).





 Bardzo praktyczne opakowanie, a sam kosmetyk - super. Wydajny, bardzo świeżo pachnący, dobrze się pieni a co więcej trzeba? Nawilżenia? Ale czy w lecie, kiedy w ciągu dnia parokrotnie bierzemy prysznic jest nam tak potrzebne? Od prysznica do prysznica daje radę. Ale do nawilżania są balsamy, mleczka itp..
 
A kąpiel? Ukochany płyn do kąpieli to kąpiel solankowa o zapachu bzu z Joanny, lub zielony Palmolive. 






Oba mają fantastyczne zapachy. Jeden relaksuje a drugi super orzeźwia. Bomba. Polecam wszystkie kosmetyki. Natomiast dla tych którzy cenią ekonomię - idealne są mydła pod prysznic z Ziajii lub Palmolive z pompką. 


 Bardzo korzystnie wychodzą podczas przeliczania ceny. Na upały, kiedy żele idą niczym woda - idealne. Szkoda tylko że żele Palmolive w tych dużych butlach nie są dostępne w każdej wersji a nie tylko w trzech rodzajach. Szkoda.