24 kwietnia 2012




























Jak skutecznie opanować zakupoholizm?
Kiedy szafki niemal uginają się o kosmetyków,  półki również wypełnione po brzegi ale zawsze znajdzie sie kosmetyk który musimy mieć. Nie wazne wtedy jest że mam jeszcze pięć innych maseł do ciała. Takiego jeszcze nie mam. A co jeśli za miesiąc już go nie będą produkować? I co ja wtedy zrobię? Tak. Muszę go kupić. A na swoja kolej zaczeka u mnie w łazience. Tu będzie bezpieczny.
I tak kolejny kosmetyk ląduje w koszyku na zakupy. Znacie to?




 Ale ja mam już sposób. Co miesiąc wyznaczam sobie super plan, tzn przedmiot, który chcę mieć ale muszę na niego odłozyć. w związku z tym ze kasa jest wtedy potrzebna - ograniczam się do minimum kosmetycznego. To przedmioty różne, a często przedsiewzięcia np pergola pod róże do ogrodu lub coś do domu.


 A wtedy każdy zakup kosmetyku poprzedzony jest rozważaniem - czy ja tego potrzebuję? I co wolę bardziej? Dany kosmetyk czy przedmiot-marzenie. I z wielkim entuzjazmem zużywam wszystkie nachomikowane kosmetyki, ciesząc się że  nie muszę kupowac.  I jestem z siebie dumna. Taaak!!!

1 komentarz:

  1. Cudne fotki! :)Czy zdradziłaś mi już swoje kosmetyczne marzenie? Jeśli nie to czym prędzej zapraszam! Marzysz o cieniu z MAC'a lub o szmince Chanel? Realizuję Wasze "wish" listy! http://blonde-shopaholic.blogspot.co.uk/2012/04/realizuje-wasze-wish-listy-koncert.html

    OdpowiedzUsuń