16 czerwca 2012

nic ciekawego - bubel za bublem

Ostatnie, kosmetyczne eksperymenty nie mają dobrego zakończenia. Taki oto zestaw jaki widać na zdjęciu ląduje w koszu. 
Antypespirant Crystal - dno totalne. Nie doszłam nawet do połowy. Nikt mnie nie zmusi bym go używała. A szczególnie latem. Zero zapachu, zero ochrony i tylko ta ciągła wilgoć pod pachami. Brrr. Wracam do Secret.
Tusze do rzęs:
- Oriflame - tusz zakupiony z gazetą - okropny - może efekty były, ale jakość tuszu - porażająca. Mimo że nowy ma strasznie dużo zaschniętych grudek, które wyglądają fatalnie. 
- Eveline Milion Calories - to moje drugie opakowanie - ale to drugie już mi nie odpowiada. Nie wiem co się stało. Wracam do żółtej collosal. 
- Eveline Volumix- kupiłam go w biedronce w zestawie - i w sumie używałam go długo, ale zaczyna się psuć. 

Nie lubię wyrzucać kosmetyków. Często znajduję zastępczy sposób w jaki można dany kosmetyk wykorzystać jeśli ten zalecany przez producenta się nie sprawdzi. Ale w tym przypadku? Nie dało się.


7 komentarzy:

  1. o fakt tusz z Eveline to bubel!

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego tak rzadko eksperymentuje.. tyle śmieci na rynku że aż strach:/

    OdpowiedzUsuń
  3. A już miałam kupować Crystal dzięki za ostrzeżenie :) tuszy nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do antypespirantu crystal - ja miałam tylko w roll-on`ie. Ale podobno ten w kamieniu jest lepszy. Ale nie kuszę ;)

      Usuń
  4. Ale kobieca dusza - to dusza odkrywcy - w przypadku kosmetyków również :( ciężko jest się powstrzymać przed nowymi wyzwaniami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się nad kupnem tego antyperspirantu ale dobrze że się wstrzymałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tez tak mam...probuje nowosci i czesto sa to nieudane wybory...ale my kobiety tak juz mamy hehe:)podrawiam i zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń