18 marca 2012

Masło do ciała Farmona Tutti Frutti Kiwi&Karambola

Masło do ciała firmy Farmona Tutti Frutti kiwi i karambola (Karambola nazywana jest gwiaździstym owocem - starfruit, bo jej plasterki wyglądają jak złociste gwiazdki. Są dodatkiem do wykwintnych dań i deserów). A my mamy ją w masełku :D
 

 To masełko budzi we mnie mieszane uczucia. Są cztery kwestie które wymagają wspomnienia. Dwie na plus i dwie na minus. Ale w efekcie końcowym tego - czyli zielonego więcej na pewno już nie kupię.




Może na początek negatywy, aby potem załagodzić plusami.
I   Zapach. 
To kwestia raczej indywidualna. Wiem. Ale ten zapach jest niezwykle intensywny. Pierwsze użycie jest fantastycznym doznaniem, natomiast każde kolejne staje się coraz mniej przyjemne, aż w końcu ma się tego aromatu serdecznie dosyć. Może gdyby aromat nie był aż tak narzucający się... Nieco bardziej stonowany. 
II   ?? 
Pytajniki, gdyż nie wiem jak to nazwać. Barwienie? Farbowanie? Chodzi o to, że po każdym jego zastosowaniu nasze ręce są zielone a w najlepszym wypadku mają niezdrowy, ziemisty koloryt jeśli po aplikacji balsamu szybko ich nie umyjemy. Na ciele tak bardzo tego nie widać, choć jeśli w dane miejsce nałożymy np podwójną ilość masła przebija nam zielonkawy koloryt. Niczym ufoludek. Dziwna sprawa. I jednocześnie bardzo nieprzyjemna. Z tego powodu więcej go nie kupię. Jeśli już to na pewno inny zapach (przynajmniej będę miała inny kolor :D, może coś brązowego? )

A teraz plusy aby zatrzeć złe wrażenie: 
I   Nawilża 
Skóra dzięki niemu jest gładka i nawilżona. Miła w dotyku. 

II  Wchłanianie
Uznaję to za ogromny plus. I niezwykle istotny. Po nałożeniu masełka na ciało trzeba odczekać dosłownie moment i można zakładać piżamkę (tak piżamkę, gdyż z powodu koloru niczym u ufoludka nie mogę stosować go rano).   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz